MASA KULTURY 76 – CELEBRITY SPLASH CZY WHIPLASH?

Styczeń 18th, 201541 komentarzy

whiplash

Najlepszy film 2014 roku i najlepszy reality show 2015. Wszystko w najlepszym podcaście wszechczasów!

Szymon dostał propozycję skakania do wody w duecie z Pudzianem. Jeszcze się zastanawia. Póki co wysłaliśmy go do Las Vegas i Las Warszawa. W tym pieerwszym oglądał najnowsze technologie i o nich opowie. W tym drugim grał 3 godziny w Wiedźmina. Ale o tym nie opowie, bo nie może. Ale i tak go spytam. Bo tak.

Poza tym tradycyjnie – dziwki, koks i nowe filmy Marvela.

POBIERZ 76 ODCINEK PODCASTU MASA KULTURY, TUTAJ

 

W nagraniu udział wzięli Szymon Adamus, Michał Kowal i gościnnie Michał Rakowicz.

W odcinku wspierali nas:
Mako New – http://poczytajmimako.blogspot.com
Jerry’s Tales –http://jerrystales.blogspot.com

 

 

W tle podcastu użyto muzyki Kevina MacLeoda (incompetech.com)

  • główny temat – „Aurea Carmina”, Licensed under Creative Commons: By Attribution 3.0 (http://creativecommons.org/licenses/by/3.0/)
  • pod tematem numer – „Rollin at 5″Licensed under Creative Commons: By Attribution 3.0 (http://creativecommons.org/licenses/by/3.0/)
  • pod starciem – „Impact Intermezzo”Licensed under Creative Commons: By Attribution 3.0 (http://creativecommons.org/licenses/by/3.0/)
  • pod starciem 2 – Licensed under Creative Commons: By Attribution 3.0 (http://creativecommons.org/licenses/by/3.0/)

Archiwum podcastów znajdziecie tutaj. Zapraszam też, do subskrybowania nas na iTunes.

 

« MASA KULTURY 75 – EKSKLUZYWNE NAGRODY
MASA KULTURY 77 – TWARDZIELE I BAJKI »

Categorized Under

podcast Polecam

Post tags

About Michał Kowal

Ojciec założyciel. Fan popkultury, były dziennikarz. Nagrywa i montuje podcast. Uwielbia grać, czytać i oglądać filmy. Zakochany po uszy w spaghetti westernach Sergio Leone, Indianie Jones i Powrocie do Przyszłości.KONTAKT masakultury@gmail.com

» has written 217 posts

  • AndekSrandek

    Uff! Dobrze, że jest ponad 30 komentarzy i nie muszę już tego pisać.

  • Roodeck

    Oczywiście teleport lepszy.

  • igimat

    Black Swan był bardzo słabym filmem, ale tego Whiplasha chyba trzeba będzie obejrzeć. Głosuję na teleport. Link do bloga mako:
    http://poczytajmimako.blogspot.com/
    Jeżeli chodzi o Kinga, to najlepiej zaczynać od Cujo, Carrie, Gry Geralda czy Smętarza dla Zwierząt. Przeprosiny przyjęte;)

    • Dodałem link do Mako we wpisie (jakoś mi to wcześniej wypadło z głowy).

      Ja Kinga polecam zacząć od pigułki, w której jest wszystko to co w Kingu dobre – opowiadania Mgła. Potem można coś bez spraw „nie z tego świata” czyli na przykład „Skazanych na Shawshank” albo „Ciało”. I już po tym zestawie powinieneś wiedzieć czy chcesz więcej, czy nie.

    • igimat

      O tak, zbiór „Cztery pory roku” to rzeczywiście świetny początek. „Mgła” i „1408” to te dwa które miały wyjątkowe szczęście w ekranizacjach, ale naprawdę warto też je przeczytać. „Zielona Mila” jest całkiem przyzwoitą książką, ale jednak to film z Tomem Hanksem jest w tym wypadku tą lepszą wersją

    • Z tym Kingiem na początek to jest w sumie problem, bo King z lat 70-tych to inny King niż teraz, a King w opowiadaniach to inny King niż w powieściach. Ja zacząłem (jak mnóstwo osób w Polsce, które znam) od „Miasteczka Salem” i osobiście uważam, że to też świetna książka na początek. „Cujo”, „Smętarz”, ablo „Cztery pory roku” wydają mi się akurat dość kontrowersyjnymi wyborami. „Cujo” bardzo mi się podobało, ale uchodzi za książkę mało reprezentatywną i dość słabą. „Smętarz” jest w mojej ocenie okrutnie przereklamowany, a „Cztery pory roku” to mimo wszystko skrajny (bo obyczajowy) wybór. „Przebudzenie” mi się wydało fajnym wyborem bo ma wszystko co dobre i złe. Horror i obyczaj, dłużyzny i małe opowieści, Małe miasteczko i lata 60-te. Ale pewnie ile osób tyle polecanek w tym względzie ;)

    • igimat

      Ja właśnie mam problem raczej z tymi najnowszymi książkami Kinga i one są raczej kontrowersyjne w mojej opinii. Facet wyrzucał tyle książek rok w rok, że coś się w nim wyczerpało i od święta teraz można trafić jakąś dobrą, mam nadzieję, że „Przebudzenie” do nich należy, bo przekonany przez Was mam zamiar ją kupić
      Edit: Nie było to precyzyjne stwierdzenie, bo we wczesnych latach raczej udawało mu się właściwie kwalifikować książki i te słabe wydawał jako Bachman

    • Pytanie gdzie postawimy granicę dla tych najnowszych ;) Dla mnie „Ręka mistrza”, „Dallas 63”, czy nawet „Pod kopułą” to świetne rzeczy. Ale z Kingiem to wszystko zależy co się lubi.

      A co do Bachmana to powiem tylko HERETYK! Co najmniej dwie („Wielki marsz” i „Regulatorzy”) jego książki są kapitalne ;)

    • A ja na początek bym proponował „Worek kości” i opowiadanie z „4 po północy”. Ja się tak wciągnąłem. Szczególnie workiem.

    • „Worek kości” to u mnie też jeden z pierwszych Kingów i też mnie bardzo mocno chwycił. Co ciekawe teraz się boję wrócić do tej powieści, bo wiele osób mocno narzeka na fabularne głupoty (których czytając za szczyla w ogóle nie dostrzegałem ;) )

    • Ja się boję wrócić, bo jak go czytaliśmy na pierwszym roku studiów na stancji, to każda osoba trzęsła się ze strachu, ale i tak czytała do późnej nocy :D

  • Gość

    Portal gun bez dwóch zdań.

  • sk

    @MasaKultury – gdzies się email do Kowala zagubił. Nie chcielibyście krótkiej wstawki o Birdmanie do któregoś z nadchodzących podcastów? [może być odpo na email od razu]
    Pozdro
    SK_RA

  • Konan064

    Whiplash lepszy niz Django? Musicie zaczac omawiac filmy po miesiacu od obejrzenia, bo jak omawiacie na goraco to potem wychodza takie kwiatki jak „Interstellar jest zajebisty, 9/10. Nie rozumiem po co sie zaglebiac w bzdury fabularno-logiczno-naukowo-rzeczywiste”, a w nastepny odcinku: „Ee.. no musze powiedziec, ze ten Interstellar, to jednak 5/10, bo to bardzo glupi film jednak jest”.

    Glos tylko i wylacznie na teleport. Portal gun nie dziala, gdy nie widac celu, wiec w sumie jest srednio uzyteczny na wieksza skale.

    Najlepszy futur-item to bedzie narzedzie do spawnowania wszsytkiego gdziekolwiek jestes ;p to bedzie czad :D Cos jak kreowania otoczenia mysla =]

    • Whiplash lepszy niż Django. Przynajmniej dla mnie.

      Co do tego ze trzeba odpocząć po filmie to racja, ale to tyczy głównie blockbusterów. I też potem wracamy z rewizją przeważnie w następnym odcinku jak film był „oszukańczy”. Tak już raczej zostanie.

  • Dawid Strucker

    Pierwszy

  • Ala

    Bardzo was proszę. Jeśli mówicie o 2 osbach, to:

    obaj – jak on+on
    obie – jak ona + ona
    oboje – jak on + ona

    A nie (na litość boską) „oboje” o 2 facetach! Proszę.

  • mk

    To i ja zagłosuje. Wygrywa… teleport gun!

  • tomtom

    teleport raczej

  • Pablo01

    Głosuję na portal guna. Chyba ze względu, że byłaby to fajna zabawka. Poruszanie się po mieście zyskałoby kolorytu. Nawet parkour by wymiękł.

    Jednak zdaję sobie sprawę, że miecz świetlny to jest ten gadżet sci-fi, który pewnie wygrałby wszystkie takie pojedynki. Osobiście chciałbym jeszcze jakieś statki kosmiczne pokroju X-winga. Takie samochody przyszłości. Niekoniecznie bojowe z laserami piu piu. Wsiadasz i lecisz gdzie chcesz. Wsiadasz i jeb lecisz sobie do Brazylii. Znudziło Ci się. Hej okrążę świat itd. Świat Ci się znudził- kosmos czeka z otwartymi ramionami.

  • Kamil Stasiak

    Głosuję na teleport bo bardziej praktyczny.
    Ale znowu portal gun wydaje się bardziej bezpieczny bo wiesz gdzie wychodzisz i masz to ciągle przed oczami.
    Ale znowu portal gun nie działa na duże odległości i mówienie, że tak jest to oszustwo.
    Ale jeśli teleport Cię zdezintegruje i zapomni Cię złożyć?
    Ale znowu jak portal zamknie się zanim przejdziesz cały?
    Ale jak by wyglądał ten teleport? Bo portal gun wyglądał jak pistolet, to duży atut.

    Czy ludzie będą mieli strach przed teleportowaniem taki jak przed lataniem? Jakie te wynalazki niosą zagrożenia? Masowa emigracja ludzi? Wysyłanie nielubianego sąsiada (lub teściowej) na wakacje na biegun północny? Strzelanie pod nogi przypadkowych przechodniów i wysyłanie ich w przypadkowe miejsca? Czy dzięki nim wrócą do użytku pendrive bo szybciej będzie skoczyć do kolegi po grę teleportem/portalem niż pobrać ją z Internetu? I co najgorsze: czy ludzie dzięki temu będę spędzać ze sobą więcej czasu w realu bo odległość nie będzie miała znaczenia? Straszna to wizja przyszłości…

    • No trochę dramat. Dobrze, że tego nie dożyjemy ;)

  • Emil

    Głosuje na teleport.A zasadniczo po za możliwością wystrzelenia portalu to jest to samo.I czy planujecie się dogadać z GRM radio.

  • Konrad Wiśniewski

    Co do głosowania to jestem po stronie Michała i Portal Guna (i wcale nie zindoktrynowała mnie piosenka na sam koniec, którą ubóstwiam :D). Lubię chodzić więc wyjście do sklepu, na uczelnię czy do pracy mnie jakoś nie boli, ale podnieść się do lodówki, JEEEEEEZUUUUUUUU. Dlatego taki Portal Gun byłby idealny dla mnie.
    Gra na perkusji jest, moim zdaniem, uber trudna, a każdy kto myśli, że jest prosta powinien pamiętać, że oprócz walenia pałeczkami mamy jeszcze tak zwane stopy czyli pedały które musimy też naciskać/tupać. Ogarnięcie, rytmicznie, prawej ręki, lewej ręki i stóp to dla mnie magia niepojęta.
    Chciałbym pograć w Wiedźmina… ale z wymagań spełniam tylko wystarczające miejsce na dysku i posiadanie systemu operacyjnego :(.

  • POLIP

    Co do częstotliwości ukazywania się Masy, to po prostu jesteście cotygodniową audycją o masowej sile rażenia, która ukazuje się co dwa tygodnie.

    Głosowanie! I tu mam problem, bo oba wynalazki są spoko i by się bardzo przydały; teleport zrewolucjonizowałby transport i komunikację, a portalgun umożliwiłby np. sięganie do lodówki po przysmaki bez ruszania czterech liter z kanapy. Przy tym portalgun jest raczej ograniczony zasięgiem, bo nie strzelimy do innego miasta, tylko góra na jakieś kilkadziesiąt metrów. Wyobraźcie sobie jednak, że np. oba te urządzenia chodzą na Windowsie i nagle wyskakuje krytyczny error i macie jedną nogę na Hawajach, a resztę w domu, albo wsadziliście łeb do portalu w lodówce i system zaliczył zwiechę. o_O Już nie mówię o przytoczonym przykładzie z „Muchy”… I potem Apple wyskakuje z iPortalem, który umożliwia strzelanie portalami tylko po produktach Apple, a teleport z Androidem działa tylko w jedną stronę, ale najnowsza aktualizacja (która trafi tylko na Samsunga Teleport Galaxy XI) ma to naprawić. Wobec powyższych problemów nie głosuję na nic, bo jestem przywiązany (dosłownie i w przenośni) do wszystkich moich członków. Gdyby jednak technologia była już sprawdzona i bezpieczna, wybieram teleporty. Z ministacjami w każdym domu możliwości tego wynalazku byłby nieograniczone, podczas gdy portalgun to w sumie czysta frajda – i nie tylko opieram to na przykładzie podanym przez affro. ;]

    Fajny segment poetycki, w następnym chciałbym bardzo, by Mako zinterpetował „Lubię wuja”.

    pozdr0

  • Vespera Verril

    Wow, wspomnieliście o mnie, jak słodko ;)
    Oczywiście głosuję na teleport, przemawia do mnie jego wszechstronnośc. I jakoś nie widzę długodystansowego portal guna. Jakby ktoś kiedyś rzeczywiście wynalazł teleport, i rzuciliby te teleporty na sklep, to stałabym w kolejce jak co poniektórzy stoją teraz za nowym ajfonem.

    A co do „Wiplasha” to rzeczywiście chyba jest najlepszy film ubiegłego roku i bardzo mi się podobała jego oszczędność.

  • Piotrek Nowak

    Zaczynając od bitwy: Miecz Świetlny @#$%^&*!!!… być powinno… no ale co
    począć… Głos na teleport Szymona. Swoją drogą aby uniknąć możliwego
    scenariusza muchy czy innego komara można by zrobić przed teleportem
    prosty skan co ma być telepnięte a co nie…

    Wiedźmin
    3, o kurcze właśnie na to czekałem, grę kupuję w dniu premiery dzięki
    za relację. Swoją drogą Szymon nie musiałeś czasem podpisać klauzuli o
    nie ujawnianiu informacji z prezentacji? Oj ryzykanty nie ładnie…

    Filmy.
    -Whiplash – konkret film, trzyma w napięciu jak kryminał, ładnie nagrany/zagrany/zmontowany ale mnie aż tak bardzo nie urzekł. Głównie z powodów o których później mówił Michał, mianowicie muzyka to nie sport. Może inaczej to wyglada w przypadku konkursów muzyki klasycznej i tym podobnych ale z perspektywy zwykłego słuchacza nie sądzę, że ktoś stał nad Hendrix’em, Dylanem, Zeppelinami, Stonesami, Quennami (… wymień ulubione zespoły/artystów) gdy ci nagrywali swoje kawałki. Dlatego też po seansie nie mogłem z czystym sumieniem przyklasnąć. Film mimo to bardzo dobry, 8/10 bym dał, koniecznie trzeba zobaczyć.
    -Oskary. Boyhood jeszcze nie widziałem ale coś czuję, że zgarnie główną statuetkę, trzeba nadrobić. Z dostępnych filmów obdarowałbym gdzie tylko się da Birdmana, który według mnie jest lepszy od Whiplasha! Jedynie aktor drugoplanowy zasłużenie należy się Simmons’owi. Birdman jest nietypowy ale realizacyjnie/aktorsko mistrzostwo. Jeżeli muzyka z Whiplasha się podobała ta z Człowieka Ptaka też powinna przypaść do gustu. Dosłownie przez cały seans gapiłem się w ekran i po prostu zacieszałem, wyjątkowy obraz pod każdym wzgledem.
    Ida, za zdjęcia faktycznie Oskara mółby dostać, ale poza tym nie podzielam zachwytu nad filmem. Zdjęcia świetne, aktorsko bez zarzutu ale kompletnie mnie nie poruszył.
    Grand Budapest Hotel, świetna stylówka, dobry warty zobaczenia film ale żadnej głównej nagrody bym nie przyznał.
    W kategorii animacji nagrodziłbym The Lego Movie… A nie poczekajcie nie dostał nominacji…

    • Z brakiem Lego The Movie to jest jakiś mały skandal. Spalić akademię!

    • Mnie tam jakoś szczególnie nie powalił, ale rzeczywiście chociaż nominację powinien dostać.

    • Piotrek Nowak

      Wybitny nie jest, ale w porównaniu z Big Hero 6 i How to Train Your Dragon moim zdaniem najciekawszy.

  • Sharti

    Chce jeszcze dodać, że polecam wam film ,,Under the Skin” z Scarlett Johansson. Nie wiem czy widzieliście, nie było chyba polskiej dystrybucji, ale jak tylko będziecie mieli jak, to pozycja obowiązkowa

    • Widziałem i nawet wspominałem o nim kiedyś na blogu – http://masakultury.pl/filmy-ktorych-mozecie-nie-znac-a-znac-powinniscie-sf/

      Klimat niesamowitym, ale tempo w pierwszej połowie trochę zabija przyjemność z seansu. Zbyt długi początek bazujący w kółko na tym samym pomyśle.

    • Konan064

      Tylko dzieki twojemu wpisowi objerzalem ten film do konca, hehe. Tempo przez caly film zabija przyjemnosc z seansu. Pierwsza polowa o ktorej wspominasz to konczy sie gdzies po przekroczeniu 90% dlugosci filmu ;p

      Ja nikomu nie moge tego filmu polecic, dla mnie nuda i dno. Koncowke przewidzialem po jakis 3-4 pierwszych scenach, takze ani to zaskakujace, ani ciekawe, ani odkrywcze. Slowem – crap.

    • Moim zdaniem warto dla kilku scen (plażą, czerń, końcówka), ale ogólnie się zgadzam – tempo zabiło ten film :(

    • Konan064

      Fakt, scena na plazy – bomba, czern jak to czern, ujdzie, koncowka – mnie zawiodla, chociaz moze byc to podyktowane ogolnym zmeczeniem podczas seansu.

  • Sharti

    Teleport, mniej efektowna zabawka, ale bardziej praktyczna. Niech w końcu Szymon wygra żeby nie było mu smutno

  • affro

    Głosuję na teleport.

  • Andrzej

    Pierwszy