JO NESBO – PIERWSZY ŚNIEG. BAŁWAN MORDERCA?

Kwiecień 11th, 20120 Comments »

 

O zabójcy, który lubił lepić kulki.

Skandynawia – socjalny raj morderców?

Skandynawowie uznawani są za królów kryminałów. Tej  opinii nie zaszkodził zapewne film „Dziewczyna z Tatuażem” oparty na pierwszym tomie trylogii Millenium napisanej przez Szwedzkiego Autora – Stiega Larssona. Zaraz obok plasuje się jego rodak, Henning Mankell, autor serii kryminałów o policjancie z problemami, Kurcie Wallanderze. Swojego czasu zapoznałem się z twórczością obu tych panów. I w efekcie po kilku książkach tak się zmęczyłem, że stwierdziłem iż skandynawskich kryminałów wystarczy mi już na dobrych kilka lat. W końcu mogę się snobować na tego, co znał już losy Lisbeth Salander na długo przed tym nim Rooney Mara spyknęła się z Danielem Craigem na planie filmu Finchera.

I pewnie trwałbym w tym samo uwielbieniu wolnym od kryminałów z północy przez pewien czas, gdyby nie moja niezawodna małżonka, która do domu zaprosiła policjanta, alkoholika – Harrego Hole. I facet rozsiadł się u nas wygodnie, zepchnął inne książki w kąt i nie daje mi spokoju. Więc czytam i czytam z nadzieją, że kiedyś skończyć mi się uda.

Lepienie Bałwana

Pierwszy Śnieg (albo w oryginale – Bałwan) to już siódma część cyklu o tym policjancie, postrachu morderców i seryjnych zabójców działających w Oslo i okolicach. To moja osobista opinia (błagam, nie bijcie!), ale autor całej serii, norweg Jo Nesbo prześcignął swoich kolegów ze Szwecji i dał nam serię od której po prostu nie sposób się oderwać! Mówiąc krótko – Nesbo tworzy kryminały w wersji HD – szybkie, wyraźne, ostre i napisanie takim językiem, że po prostu oderwać się nie można. Nie ma tu zbędnego szumu informacyjnego jak u Menkela, czy Larsona. Tu wszystko ma swój cel, a wątki zazębiają się z precyzją trybików w szwajcarskim zegarku.

Pierwszy Śnieg to zdecydowanie Nesbo w najlepszej formie. Razem z Harrym Hole wyruszymy tutaj na poszukiwanie przestępcy, który na miejscu popełnionych przez siebie zbrodni lepi bałwana (stąd też oryginalny tytuł książki – „Bałwan”). Nie będę o fabule pisać dużo więcej, bo przecież nie ma nic gorszego, niż przypadkowy spojler z kryminału. Będzie w skrócie – Nesbo wyjątkowo skutecznie plącze tym razem wątki i podsuwa co chwilę fałszywe tropy. Jak zwykle z przejęciem śledzimy drogę Harrego Hole do rozwiązania zagadki i chociaż znamy już większość chwytów tego autora, to i tak pewnie uda mu się nas solidnie zaskoczyć. To tak jak po raz kolejny oglądać ulubione zwody w wykonaniu ukochanego piłkarza. Niby wiemy, że to umie, ale i tak widzieć to ponownie w akcji to wielka satysfakcja!

Pierwszy Śnieg w porównaniu do innych książek Nesbo jest jeszcze bardziej intensywny i dużo bardziej kojarzy się z takimi klasykami thrillera jak Siedem, czy Milczenie Owiec (wspominam o filmie, bo Nesbo to jednak kilka poziomów wyżej niż Thomas Harris). Jest mrocznie, a sam detektyw znajduje się w środku śledztwa nie tylko zawodowo. Do tego trup ściele się tu gęsto, a morderstwa zawsze są wyrachowane, okrutne, brutalne i precyzyjne.

To po postu wymarzony materiał na dobry film. I taki prawdopodobnie powstanie, bo wyreżyserować ma go sam Martin Scorsese. Jeżeli więc chcecie się lansować, że książkę znaliście wcześniej – to teraz pora zacząć czytać. Ale uwaga – sięgnijcie wcześniej po poprzednie części cyklu o Harrym Hole bo stracicie masę zabawy! „Pierwszy Śnieg” to już siódmy tom cyklu! Rozsądnie zacząć jest od trzeciej części – Czerwone Gardło, gdzie Nesbo już się solidnie rozkręcił. Do dwóch pierwszych książek można wrócić później robiąc sobie retrospekcję. Z jednej strony każda przygoda Harrego Hole to autonomiczna historia, z drugiej cała seria nie jest pozbawiona wyraźnych wątków ciągnących się z jednej części na drugą.

Przede mną leży już ósmy tom – „Pancerne Serce”. Nesbo się nie poddaje i kolejna część – „Fantom”, ma wyjść jeszcze w tym roku. I bardzo dobrze, bo Harrego Hole na dal nie mam dosyć, a po tylu książkach to chyba całkiem niezła rekomendacja.

PS

Wszystkie części bez problemu dostępne są w Polsce. I w tym miejscu wielkie brawa dla Wydawnictwa Dolnośląskiego, które wydaje kolejne części ze smakiem i graficzną konsekwencją. Również z bardzo dobrym tłumaczeniem, które nie boi się czasem zmienić tytułu (np. z „Bałwana” na „Pierwszy Śnieg”).

« TITANIC W SUPER 3D – NOW WITH THE MORE MONSTERS!
MASA KULTURY PODCAST 5 – SUPERHERO KOMIKS »

Categorized Under

główna książki Polecam

Post tags

About Michał Kowal

Ojciec założyciel. Fan popkultury, były dziennikarz. Nagrywa i montuje podcast. Uwielbia grać, czytać i oglądać filmy. Zakochany po uszy w spaghetti westernach Sergio Leone, Indianie Jones i Powrocie do Przyszłości.KONTAKT masakultury@gmail.com

» has written 217 posts