DLACZEGO NIE JARAM SIĘ ZAPOWIEDZIAMI ASSASSANI’S CREED 3?

Marzec 6th, 20120 Comments »

Nowy asasyn! Indianie, amerykanie i nawet Jerzy Waszyngton na imprezkę się wbija. Szkoda tylko, że mnie to kompletnie nie interesuje.


Dlaczego Assassin’s Creed III kompletnie mnie nie kręci? Przecież trailer niby taki szałowy. Jest Indianin, są żołnierze, więc niby wszystko jest ok. I nawet miast jakoś szczególnie brakować nie, bo w końcu dachy budynków mogą zastąpić wysokie sosny, po których to nasz zabójca będzie z gracją kicał. Zmiana otoczenia nie wydaje się więc tutaj aż tak dramatyczna i raczej nie wydaje się powodem wartym darcia szat. Być może Ameryka jest mniej oryginalna niż renesansowa Europa i Bliski Wschód z czasów pielgrzymek, ale nawet jeżeli dostaniemy wyeksploatowany Nowy Jork to jednak jego wersja z drugiej połowy XVIII wieku będzie czymś zupełnie innym niż to, co widzieliśmy w innych grach.

Co więcej temat Wojny o niepodległość Ameryki chyba nigdy wcześniej nie pojawił się w grze akcji. Jako zabójca o angielskim imieniu Connor, a indiańskim Ratohnhake (bo w imię poprawności politycznej będzie to obywatel krwi mieszanej) będziemy mogli spotkać całą masę znanych z kart historii bohaterów. Już wiadomo, że w grze pojawią się Jerzy Waszyngton (dla anglofilów George), Benjamin Franklin i Charles Lee,. Kto wie, może w kilku misjach pomożemy też innym zasłużonym w amerykańskiej rewolucji? Przecież pojawić mogą się między innymi Tadeusz Kościuszko i Kazimierz Pułaski. Więc i patriotyczny duch może zostać zadowolony.

A mnie to i tak nie kręci. Z jednego prostego powodu. Znowu Ubisoft odwali kupę dobrej roboty. Znowu zbuduje świetny świat pod wieloma względami wierny ówczesnym realiom, a w nim rozepnie sieć spisków, w które zaangażowane będą zarówno postaci historyczne jak też i fikcyjne. I to ujmie od pierwszego kontaktu z grą. A potem dostaniemy kosmitów, pozaziemskie artefakty i generalną papkę wartą umysłu średnio ogarniętego 12-latka.

Nie żebym oczekiwał kina moralnego niepokoju, ale po grzyba robić coś tak dobrego, żeby potem sknocić to kolejnymi jabłkami strzelającymi na prawo i lewo laserami? Przykro mi, ale to jest po prostu wysokiej klasy żenada. Jak jeszcze jestem w stanie zaakceptować pomysł z animusem (niech im będzie!) i podróżą do wspomnień przodków to kosmitom rodem z Power Rangers mówię stanowcze nie.

I dlatego na Assassin’s Creed się nie napalam. Bo mogłoby to być coś wielkiego, a znowu okaże się co najwyżej wielkim rozczarowaniem.

PS

A do tego trailer jest po prostu słaby. Absolutnie nie umywa się on do materiałów wideo jakie mogliśmy oglądać przed premierą poprzednich części. I to zarówno pod względem technicznym, jak też i artystycznym. Sprawia wrażenie robionego na szybko. A to nie wróży niczego dobrego. Dla porównania załączam genialne materiały z poprzednich odsłon:

« PODCAST MASA KULTURY ODCINEK 01- TEN O OSCARACH I SPOJLERACH
HANS KLOSS: STAWKA WIĘKSZA NIŻ ŚMIERĆ – JAK BĘDĄ NAZI ZOMBIE TO BĘDZIE KULT »

Categorized Under

gry

Post tags

About Michał Kowal

Ojciec założyciel. Fan popkultury, były dziennikarz. Nagrywa i montuje podcast. Uwielbia grać, czytać i oglądać filmy. Zakochany po uszy w spaghetti westernach Sergio Leone, Indianie Jones i Powrocie do Przyszłości.KONTAKT masakultury@gmail.com

» has written 217 posts