Jeśli chcecie iść do łóżka z Daredevilem, to spodziewajcie się rewelacyjnej zabawy na najwyższym poziomie i nieco niepokojącej kulminacji.
Mały Matt Murdock ma wypadek. Dostaje chemikaliami po oczach. Ślepnie, ale zyskuje inne, wyostrzone zmysły. Bardzo wyostrzone. Po treningu u tajemniczego Sticka zdobywa podwaliny przyszłych umiejętności. Do dorośnięciu za dnia jest prawnikiem walczącym o maluczkich Nowego Jorku, a w nocy zmienia się w Czarną Maskę, która po liftingu w czerwień kiedyś przeistoczy się w Daredevila – ślepego superbohatera, który za pomocą echolokacji, rozpoznawania wahań temperatur i innych bajeranckich zdolności ratuje kobiety i dzieci.
Jeśli nie śledzicie tematu rozwoju filmowego świata Marvela, to wyjaśniam, że Daredevil jest pierwszym z pięciu nowych seriali Marvela, które realizuje Netflix. Będą to:
Netflix produkuje te seriale i dystrybuuje je w sposób znany (i lubiany) z House of Cards – wszystkie odcinki jednocześnie. Tak więc jeśli macie wolny weekend, amerykański VPN i chrapkę na dużą dawkę Daredevila, to 13 odcinków serialu możecie łyknąć naraz.
Pytanie czy warto?
Serial Daredevil, to nowa jakość w świecie Marvela. Dobra czy zła, to kwestia do dyskusji, ale na pewno nowa. Drew Goddard, twórca serialu, którego możecie kojarzyć z filmu The Cabin in the woods, produkcji seriali Lost, Alias i scenariuszy np. to World War Z, Cloverfield i Buffy, postawił sobie za punkt honoru, by dodać do świata Marvela nieco więcej mroku. Nowy Jork ze świata Matta Murdocka, to paskudne miejsce pełne skorumpowanych gliniarzy i mafii mającej chętkę na dorobienie się na kontraktach odbudowy miasta po bitwie o Nowy Jork (Avengers).
Największym sukcesem producenta i scenarzysty „Diabełka” jest połączenie tej wizji z nieco lżejszym klimatem filmowego uniwersum Marvela oraz nie popadanie w tandetne nawiązania i sztuczki rodem z lat 90-tych.
Po pierwsze serial jest poważny, brutalny i mroczny, ale nie tak totalnie wyprany z poczucia humoru i luzu, jak np. Snyderowski Man of Steel. Goddard chce opowiedzieć historię bardziej brudną, ale nadal osadzoną w realiach znanych z kinowego Marvela. Serial jest bardziej paskudny niż „heheszkowy”, ale nie przytłacza.
Po drugie nie ma tu tandety znanej z Agentów S.H.I.E.L.D. Samolot baza, „villain” of the day, super moce i tanie nawiązania do Avengersów nie mają tutaj prawa bytu. I dobrze, bo wbrew temu co chyba uważają producenci Agentów, lata 90-te się już skończyły i pora na nieco wyższy poziom.
Co jest w Daredevilu dobrego?
Co jest w Daredevilu złego?
Jeśli serialowego Daredevila porównać do zabaw łóżkowych, to nie ma on problemów z podnieceniem, techniką czy umiejętnością sprawiania przyjemności. Na wszystkich tych polach radzi sobie znakomicie i po każdej randce miałem ochotę na więcej.
To co mnie zaniepokoiło, to kulminacja.
Serial Daredevil to rewelacyjne 12 i 3/4 odcinka oraz 1/4 zakończenia, które może zepsuć wszystko. Pierwszy sezon łyknąłem jednym haustem i ani razu nie zacząłem się krztusić. Problem pojawił się na samym końcu. W momencie gdy Matt Murdock zmienia się w Daredevila, a Wilson Fisk w Kingpina, pojawia się również sztampa i tandeta. Nagle okazuje się, że wielowymiarowy czarny charakter w przyszłości będzie napędzany tylko zemstą (Marvel – serio, znowu?). Z kolei rodzący się w bólach, niepewny swojej roli bohater zmienia w standardowego „kostiumowca” znanego z innych produkcji Marvela. Sztampa zalewa nawet postaci poboczne, które nagle czują miętę nie do tej osoby, do której powinny, bez mrugnięcia okiem zmieniają w łotrów albo po prostu giną :)
Mogę się mylić. Możliwe, że w Defenders i kolejnych sezonach Daredevila (jeśli takie powstaną) twórcy utrzymają wysoki poziom i nie wejdą w tandetne klimaty znane z innych seriali i filmów wielkiego M. Mam taką nadzieję. Obecnie niestety ostatnie 15 minut, ostatniego odcinka pierwszego sezonu sprawiły, że z łóżka wychodzę zaspokojony, ale i pełen obaw o przyszłość.
Będę się spotykał dalej z panem Murdockiem i Wam polecam to samo. Mimo wszystko jest znakomity. Jednak od teraz podejdę do niego już nieco mniej optymistycznie.