No to po jajeczku!
Święta już za pasem. Co prawda, gdy wyglądam za okno to nie do końca jestem przekonany czego mam się spodziewać – zająca, czy mikołaja. Kalendarz jednak nie pozostawia wątpliwości. Kończy się marzec, jest już wiosna. Czyli jednak zając i jajka. A jak jajka to trzeba być ostrożnym.
Bez wątpliwości Wielkanoc to najważniejsze święto w religii katolickiej. Jednak w popkulturze znajduje się daleko za Bożym Narodzeniem. Zając nie jest nawet w połowie tak popularny jak czerwony grubas. Oczywiście i on, od czasu do czasu pojawia się w jakiejś bajce dla dzieci (był „Hop” i chociażby nowszy „Strażnicy Marzeń”). Ja jednak kojarzę zająca z zupełnie innej bajki…
Swego czasu Crittersy, czyli seria filmów o morderczych jeżach z kosmosu, były bardzo popularne w Polsce. A właściwie to w Polsacie. W latach 90. leciała z większą częstotliwością niż kolejne teleturnieje z Zygmuntem Hajzerem. Tyle, że w nocy. Jednak to żadna przeszkoda dla sprytnego dzieciaka z nagrywarką wideo. W ten sposób za młodu stałem się posiadaczem całej Critterowej serii na kasetach VHS. I nie wiem co mi tam we łbie siedziało i gdzie byli rodzicie, ale te filmy znam prawie na pamięć.
Dlatego za każdym razem gdy idą święta przypominam sobie drugą część Crittersów. To w niej niesympatyczne, kosmiczne jeże urządziły sobie zabawę wigilijną w szukanie jajek. Pech, że trafiło akurat na jajka faceta przebranego za króliczka wielkanocnego. I zajączek długo sobie nie pokicał.
Od tego czasu zawsze nieufnie patrzę na pisanki, a Belgijska tradycja polegająca na szukaniu jajek schowanych w ogródko wydaje mi się równie niebezpieczna co praca chilijskiego górnika. Pamiętajcie – Crittersy mogą gdzieś tam się chować i czekać na sposobność do ataku! Dlatego patrzcie uważnie na pisanki. Nie ufajcie jajkom, które wydają się zbyt duże, są skórzaste i mają nieregularną powierzchnię. A gdy tylko zobaczycie jak z jaja wylewa się zielona maź – uciekajcie tak szybko jak wam na to nogi pozwolą i nie odwracajcie się za siebie!
Trzymajcie się z dala os morderczych jeży z kosmosu i wróćcie bezpiecznie na Masę Kultury w poniedziałek. Już rano będzie tu na was czekał kolejny odcinek podcastu.
A czy wy też macie jakieś nietypowe popkulturowo – wielkanocne skojarzenia?