MASA SPISKÓW!

Luty 3rd, 201732 komentarze

Ziemia wcale nie jest płaska! Jest ogromnym jajkiem niespodzianką, w którym my jesteśmy białą czekoladą.

Ten podcast powstał na zlecenie reptilian, którzy wkurzyli się, że płaska ziemia odciąga uwagę od ich popularności i grożą, że jeśli nie zaczniemy znów o nich mówić, to wyłączą holograficzny Księżyc i zaprzestaną oprysków chemtrails, które sprawiają, że Keanu Reeves i Tom Cruise są nieśmiertelni.

Załóżcie aluminiowe czapeczki i miłego słuchania!

POBIERZ MASA KULTURY – MASA SPISKÓW
 

I dajcie znać czy podoba się Wam taka wersja wideo podcastu.

W odcinku między innymi:

  • Nine Lives – czyli Kevin Spacey radzi jak zostać kotem… i o mało co udusić się ze śmiechu.
  • „Syn”, Philippa Meyera. Realistyczna wycieczka na pogranicza dzikiego zachodu.
  • Paterson – najlepszy film zeszłego roku, w którym nic się nie dzieje.
  • Gears Of War 4, cebula style!
  • Ziemia nie jest płaska! Jest wydmuszką… a także inne teorie spiskowe, od reptilian, przez World Trade Center, JFK, holograficzny Księżyc i opryski chemtrails.
  • Zabawa w „tylko pytania”, w klimacie nieuczciwych księgowych ze szkół podstawowych.

Zapraszamy na naszą wypasioną Grupę na FB!

 

W tle podcastu użyto muzyki ROYALTY FREE MUSIC by BENSOUND Archiwum podcastów znajdziecie tutaj.

Zapraszamy, do subskrybowania nas na iTunes.

« MASA KULTURY – ŻŁOPIEMY KWAS I OGLĄDAMY PORNO!
MASA KULTURY – FANTASTYKA NAUKOWA »

Categorized Under

podcast

Post tags

About Szymon Adamus

» has written 118 posts

  • Spz

    Strasznie fajnie się Was słucha. Mam w zwyczaju słuchać podcastów w łóżku, podczas zasypiania. Jest jedna rzecz, która wyrywa mnie z wieczornego spokoju i drażni moje nerwy. Nie wiem czy to Michał czy Szymon, ale bardziej skłaniałbym się ku Michałowi – notorycznie wymawia science fiction jako „sajeN fikszyn”. Matko, jak brak tego jednego „S” potrafi zdruzgotać mi nerwy. Michale/Szymonie – SajenSSSSSSSS fikszyn, błagam!!!!

  • Darius

    Ostatnia ocena z listopada?…hmmm a co z moja zajebista ocena ze stycznia tak sie napociłem :p

  • Sebastian Pasich

    Panowie, mistrzostwo. Dawno nie słyszałem, żeby tak rżeć z ludzi, którzy mają odmienne zdanie. Wyobrażam sobie, że tak właśnie reagowano na teorie Kopernika i Galileusza. Mistrzostwo nietolerancji.

    Teorie spiskowe są spiskowe tylko dlatego, że nikt nie przyznał oficjalnie, że są prawdziwe. Ludzie, którzy uważali, że nie ma czegoś takiego jak ADHD byli wyśmiewani (podobie jak w waszym podkaście). Okazało się, że mieli rację – bo ktoś wyszedł i OFICJALNIE stwierdził, że to była ściema. Teoria o sfingowaniu lotu Apollo 11 nie mieści się w głowie, więc nie może być prawdą – takie argumenty są idiotyczne. Polecam „Operation Avalanche”, nie twierdzę, że lądowanie było sfingowane, ale twierdzę że jest możliwe zmanipulowanie wszystkich ludzi transmisją telewizyjną w 1969 roku i przejechanie na tym do 2017r. Bo ludzie nie pytają, jak astronauci przekroczyli radioaktywny pas Van Allena – NASA mówi, że byliśmy na księżycu, to byliśmy. Po co się zastanawiać?

    Dlatego to się nazywa teoria spiskowa, a nie fakt spiskowy. Jest to wiara w coś innego, niż to w co wierzy masa, w tym wypadku masa kultury. Albo raczej „kultury”, bo rżenie z osób o odmiennych poglądach na świat nie jest kulturalne za grosz.

    • Ambush

      Bardzo rzeczowo i kulturalnie napisany komentarz. Aż z wrażenia przesłucham jeszcze raz część kontrowersją by wyłapać czy rzeczywiście są jakieś przegięcia… bo za pierwszym razem nie zauważyłem.

    • Jest ogromna i podstawowa różnica w śmianiu się z teorii, w których coś może być i nie są zbite naukowo, a wyśmiewanie teorii (i ludzi, owszem), którzy wierzą, że Księżyc jest holograficzny, Ziemia jest wydmuszką, a tak w ogóle, to istnieje od 10 000 lat i rządzi nią ukryta rasa Jaszczuro ludzi.

      Zauważ, że w podkaście śmiejemy się właśnie z TYCH najbardziej odjechanych teorii. O innych wspominamy tylko, że są.

      Jeśli ktoś broni argumentami zdroworozsądkowymi lub uczuciowymi („na wiarę”) teorii, która nie wytrzymuje starcia z namacalnymi, mierzalnymi, sprawdzonymi i potwierdzonymi dowodami naukowymi, to istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że ten ktoś jest w błędzie, a nauka ma rację, oraz bardzo mała szansa, że jest odwrotnie.

      Oczywiście, można znaleźć pewnie przykłady na taką odwrotność. Ale w większości przypadków kompletnie zwariowana teoria wywracająca świat do góry nogami bez konkretnych dowodów jest tylko zwariowaną teorią.

      Wspomniane przez Ciebie lądowanie na Księżycu jest idealnym przykładem. Ludzie, którzy nie wierzą, że tam byliśmy opierają się na poszlakach, wierze, domysłach. Każdy z ich zarzutów można zbić naukowo (włącznie z pasem Van Allena, o którym piszesz), ale zawsze przecież gdy znany naukowiec, niezależna redakcja czy nawet cholerni Pogromcy Mitów (https://youtu.be/z_bfGouW8bI) udowodnią coś niewygodnego, to można przecież powiedzieć, że to spisek no i koniec dyskusji.

      Idąc dalej tą ścieżką, jak ktoś prywatnie zrobiłby fotki lądowników czy śladów na Księżycu i pokazał je jako dowód, to ktoś inny może powiedzieć, że spoko, ale Księżyc jest holograficzny i co teraz?

      Życie jest ciekawe, ale nie aż tak ekscytujące jak byśmy chcieli. Stąd próba dorabiania niestworzonych historyjek, do czegoś, co zapewne jest po prostu tym, czym jest. Owszem, niektóre teorie spiskowe mogą być prawdziwe. Kto wie. Ale większość na pewno nie jest.

    • Sebastian Pasich

      Czyli wygląda na to, że jeśli ktoś jest wg was w błędzie wyznając teorię, o której WY uważacie, że jest najbardziej odjechana, to można się z niego śmiać. Super.

      Nie twierdzę, że jakakolwiek teoria spiskowa jest bardziej albo mniej prawdziwa (bo nie mnie – ani wam – to oceniać, i ogólnie jak ocenić, która nieprawdopodobna teoria jest mniej prawdopodobna, a która bardziej?), ale uważam, że chamstwem jest wyśmiewanie ludzi o innych poglądach na świat. Ciekawostka: gdyby ludzie nauki nie kwestionowali istniejących praw fizyki i astronomii, to ludzkość dalej byłaby w epoce kamienia łupanego. Konkluzja: Masa Kultury stała się dla mnie tylko Masą. Szarą Masą z zamkniętym światopoglądem. Szkoda. Jestem z wami od początku tego podkastu i można chyba uznać, że jestem fanem, ale ostatni odcinek trochę nas rozmija.

      Mam znajomego, który wierzy w tą całą płaską ziemię. To, co teraz napiszę będzie dla was niedorzeczne, ale nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby się z niego z tego powodu nabijać. Dziwne, prawda? A to przecież całkiem odjechana teoria. Pozdrawiam wszystkich o otwartych umysłach i wewnętrznej niechęci do wyśmiewania innych za odmienne poglądy – jakkolwiek odjechane, bardziej lub mniej.

    • „bo nie mnie – ani wam – to oceniać”

      Właśnie Tobie!
      Właśnie nam!

      Niedorzeczne, sprzeczne z wszelką wiedzą naukową i empirycznymi dowodami teorie NALEŻY oceniać i NALEŻY krytykować. Bo inaczej zaczniemy systematycznie, powoli, ale nieodwracalnie cofać w stronę średniowiecza, w którym o dominującej doktrynie postrzegania świata dominowała władza i siła przebicia, a nie obiektywne dowody.

      Każdy może wierzyć w co chce. Jeden w płaską ziemię, inny w holograficzny Księżyc, kolejny w tego czy innego Boga. Do WIARY nic nie mam. Jeśli ktoś jej potrzebuje – proszę. Ale jak ktoś próbuje z wiary zrobić naukę i na podstawie własnego przekonania i zbioru subiektywnych opinii opartych na mglistych argumentach wypracować nowy pseudonaukowy pogląd na świat nie mający nic wspólnego z tysiącami lat odkryć naukowych i setkami dowodów naukowych, to TAK mamy prawo, a nawet obowiązek go krytykować.

      Żyjemy w czasach, w których utarło się, że skoro wszyscy mogą mówić, to wszyscy powinni być wysłuchani. Wcale nie! Nie każdy głos jest wart tyle samo. I jak ktoś mi pieprzy głupoty o tym, że dzieci nie powinno się szczepić, że zaciskanie kciuków za WOŚP to zło, bo to rytuał magiczny albo że Ziemia jest płaska, to będę taką osobę ignorował, krytykował lub się z niej nabijał.

      Moje prawo, a nawet mój obowiązek chociażby z podstawowego szacunku dla milionów lat ewolucji i tysięcy lat rozwoju ludzkiego umysłu i nauki.

      Z mojej strony EOT. Możesz mnie skrytykować jeśli chcesz. To też Twoje prawo.

    • Sebastian Pasich

      Nie, nie będę was krytykował ani się z was śmiał – to nie w moim stylu.

      Jak odjechaną teorią była teoria kulistej ziemi w czasach Kopernika? Jak bardzo zasługiwałby on na wyszydzenie wg waszej skali? To takie retoryczne pytania, znam odpowiedź. Mnie też nie chce się już pisać tego samego trzeci raz, ale powtórzę – nie chodzi o teorie spiskowe, ale o wasz pogardliwy stosunek do ludzi innych poglądów + doszły deklarację, że dalej będziesz się z tych ludzi nabijał. Też już nie mam nic do dodania – twoje racje są twojsze i nauka wynalazła już wszystko, nie ma sensu nic kwestionować. I pomyśleć, że uważałem was za osoby o naprawdę b. szerokich horyzontach…

    • O i pojawił się Kopernik. To dobry przykład. Bo Kopernik był naukowcem. Człowiekiem który przyjął odpowiednią metodykę badawczą, instrumenty itd. żeby na ich podstawie postawić teorię obalającą aktualną wizję świata.

      Teorię na tyle celną że przez kolejne lata, mimo prób jej podważenia, ta okazywała się na tyle celna, że wszystkie inne wymysły o ziemi w centrum wszechświata i tym podobnych rozbijały się na materiałach dowodowych.

      Od tego czasu już po wielokroć udowodniono, że ziemia jest okrągła.

      A ludzie mogą sobie wierzyć w co chcą. Problem gdy mylą swoją wiarę z nauką. Wiara i nauka nigdy więcej nie powinny mieć tych samych praw. Domeną wiary jest to czego jeszcze naukowo nie mogliśmy zbadać i poznać. Domeną nauki jest to co możemy zmierzyć i zbadać.

      Tylko tą drogą możemy kontynuować postęp technologiczny. Wszelkie inne pomysły zakładają jego kres i przerwanie. Istnienie jakiś sił, których człowiek nie może poznać, bo są ponad nim (magia, bogowie, Bóg).

      Dlatego takie teorie są szkodliwe. Dlatego często zasługują co najwyżej na szczery śmiech. Ale może też i radę – poczytaj, doucz się. Zrozum najpierw wcześniejsze lata nauki nim zaczniesz promować swoje pomysły. To nazywa się mądrość i właśnie to wyróżnia nas od reszty zwierząt że potrafimy ją przenosić i rozwijać przez pokolenia.

      To nigdy nie powinna być kwestia wiary, ale właśnie nauki.

    • Kamil950

      Ale powinno się wykonywać absolutnie wszystkie szczepienia, także te typu wiele w jednym (np. chyba 5 w 1 etc.)? W jakim wieku powinno się szczepić?

      Nie sprawdzałem tego, ale przynajmniej z Europy. to ponoć np. w Polsce i niektórych krajach (raczej tych z byłego bloku wschodniego) wykonuje się szczepienia bardzo wcześnie, a w innych krajach na zachodzie już w późniejszym wieku dziecka, jeśli się nie mylę etc.

      Wydaje mi się, że w stosunku do szczepień, to jest przynajmniej pięć grup (chociaż niektóre z nich mogą się łączyć z innymi) – mniej więcej chyba takie:
      1. Szczepić na wszystko nie zważając na zagrożenia.
      2. Nie szczepić na nic nie zważając na zagrożenia.
      3. Ograniczyć liczbę szczepień, wywalić te najbardziej niebezpieczne, gdzie jest np. wiele NOP-ów (niepożądanych odczynów poszczepiennych) etc.
      4. Dać ludziom wybór czy szczepić czy nie na podstawie np. różnych publikacji naukowych (a poza tym, to np. w PubMedzie ponoć wg niektórych np. chyba doktorów jest cenzura i chociażby niektóre badania naukowe spełniające odpowiednie warunki, które mogłyby się znaleźć w tym PubMedzie, to i tak się tam nie znajdują etc.).
      5. Jak już nie szczepić, to zrobić to posiadając odpowiedni „plan B” – http://www.akademiawitalnosci.pl/nie-szczepimy-pokaz-mi-swoj-plan-b/

    • To tylko dodam do tego co Szymon napisał -> Nasza wiedza na świecie opiera się na różnych mierzalnych faktach. Wraz z rozwojem technologii możemy zrozumieć coraz lepiej jak działa świat i my sami. I usuwamy kolejne ciemne zakątki wszechświata, których wcześniej nie byliśmy w stanie zrozumieć. Oczywiście ten proces będzie trwał zawsze, bo wszystkich ciemnych plam nie odkryjemy nigdy.

      Zauważ proszę, że czym innym są korporacje twierdzące, że ich lek jest nieszkodliwy (przeinaczając wyniki testów), czy np. nie opisane jeszcze gatunki zwierząt (a takie ciągle istnieją), nieznane choroby itd. a podważanie wiedzy naukowej budowanej od pokoleń jakimiś mglistymi „teoriami wszystkiego” opartymi na polskim przekładzie pisma świętego.

      To już jest szaleństwo.

      W tym kontekście cieszę się, że (niemal cała) zachodnia część świata uprawia te „mistrzostwo nietolerancji” i nie dopuszcza kreacjonizmu, niebo centryzmu, płaskiej ziemi i innych podobnych „teorii” do szkół. Tacy nietolerancyjni jesteśmy, że zakładamy iż grawitacja istnieje i tego póki co uczymy nasze dzieci.

      Jakby tolerancja dla takich głupot miała istnieć, wówczas nie byłoby miejsca dla postępu i rozwoju. Nie przez przypadek dynamiczny czas rozwoju tak rozumianej „nietolerancji” nazywamy dzisiaj Oświeceniem :)

  • Majka

    Jeśli mowa o teoriach spiskowych to ja jakiś rok temu trafiłam na ten podcast – http://teoriachaosu.com.pl/ :P Trochę sobie posłuchałam dla beki, chociaż nie da się za wiele wytrzymać…

    I również polecam Wam film Swiss Army Man, bo wczoraj go obejrzałam i troche zrył mi beret :P Nie powiedziałabym, że to najlepszy film, ale na pewno najdziwniejszy i wart uwagi :D

    • Dziwny, ale w taki ładny, mocno inspirujący sposób.

  • Pablo01

    W otchłani internetu zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie nawoływał Was do kłamstwa. Dlatego internet jest nazywany siecią. Próbują Was złapać. Będą Was zachęcać i rzucać przynęty, a później… a później już nie wyplączecie się z sieci kłamstwa i obłudy. Nie rozumiem, jak ludzie potrafią odejść od boga Tomka Cruise’a. Być tak niewdzięcznymi za stworzenie świata w trzy dni. Rozumiecie w trzy dni. Nie słuchajcie religii, które mówią Wam o siedmiu dniach. To kłamstwo. Bóg Tomek stworzył świat w biegu w trzy dni.

    On dał Wam ogień. Biegł tak szybko, że paliły mu się stopy, a następnie przemierzył świat, aby roznieść ogień każdemu plemieniu. Ludzie, jak nie możecie dostrzegać prawdy w istocie, która nauczyła Was biegać. Wiem… jesteście wysłannikami anty-tomka Chucka Norrisa, który karmi Was memami i głupimi faktami o sobie w internecie. Nie wierzcie mu. Ten brodaty drań kopniakiem z pół obrotu próbuje odebrać chwałę Tomka. Nie wierzcie anty-tomkowi. Módlcie się i chwalcie Pana. Inaczej spotka Was kara… Tomek już po Was biegnie.
    Dobra teraz sobie pomyślałem, jak epicko w tej rzeczywistości wygląda wieczna walka dobra ze złem. Tomek biegnie wokół Chucka, a ten próbuje go trafić kopniakiem z pół obrotu. I tak przez wieczność..

    • „Biegł tak szybko, że paliły mu się stopy” <3

    • Pablo01

      No cóż za nami wielkie sportowe świeto (ciekawe, bo raczej tylko dla Amerykanów), ale też święto wszelkiej maści nerdów: Super Bowl. Trochę obrodziło spotami filmów.

      https://www.youtube.com/watch?v=kn09jSNk3bo

      John Wick Chapter 2 uktyty pod Greyem? Widac też oglądali spty Deadpoola i reklamują się, jako film romantyczny;)

      Ale moje ulubione to: „Strażnicy Galaktyki vol. 2” i „Stranger Things 2”. W Guardiansach dużo coś dają Draxa. A „Stranger Things 2″… coś czuję, że Demogorgon to najmilszy mieszkaniec UpSideDown.

    • Ambush

      Wiesz co jest śmieszne w tym wszystkim? Że praktycznie wszyscy piszą że święto, że tyle ludzi to ogląda a tak naprawdę mało kto pisze o klu… Czyli kto z kim grał i kto wygrał! Reklamy? Ludzie upadli na głowę ze o tym mówią ;) Przecież wszyscy nienawidzą reklam i znimi walczą! To jest dodatek do meczu!

      Ciekawe czy jak u nas jest mundial to amerykanie mówią tylko o reklamach w przerwach mając w dupie kto z kim grał… I tak narodził się kolejny spisek wspierany przez rządy właściwych państw…

      Rozwiązanie jest oczywiste… to zemsta Europy za profanację słowa football, fcuk yeah!

    • Różnica między nami, a nimi jest taka, że u nas w przerwie Mundalu leci słaba reklama chipsów. U nich leci nowy zwiastun filmu, na który czekają miliony nerdów. Różnica niewielka, ale istotna ;)

    • Ambush

      Jak to? Czy jak puszczają zwiastun np Sztuki Kochania, filmu Bogowie albo kolejnej komedyjki z Karolakiem to nikt na to nie czeka? Znaczy te setki tysięcy fanów polskiego kina (przeliczając proporcje do usa)? retoryczne pytanie… Polska nie robi filmów dla nerdów, tylko w większości dla spochmurniałych kur domowych bez dostępu do netflixa. Co do reklam to przecież mamy święto czyli mikołajkowy blok reklamowy który ogląda średnio kilka milionów telewidzów! Kolejna teoria spiskowa… polsatu ;)
      A bez śmieszkowania to polonia nie ten rozmach, nie taki rynek, nie taka kasa (10mil $ za 30 sekund) i kasa na produkcję (kilku top aktorów w słabej reklamie, fura kasy). Oni potrafią nawet z chipsów zrobić obiekt dzikiego pożądania ;) a reklamę aż chce się oglądać… kolejny raz.

      Super za polski akcent w reklamie z żołnierzami hyundaia, trochę za dużo swojskiego smogu ale amerykańcom się spodobała.

  • Gregory Kalemba

    Pierwszy :). Swiss Army Man – najlepszy film zeszłego roku, w którym Harry Potter pierdzi. Daniel Radcliffe wyraźnie zrobił postępy jako aktor. Polecam masowcom i Szymonowi, bo jest Mary E. Winstead ;) oraz rewelacyjny Paul Dano. Kino wyższych lotów …seriously :).

    • Tytanik

      Polski tytuł Człowiek scyzoryk – porażka. Nic mi to nie mówi. Bo niby co? Ze potrafi się wyginać do tyłu i wkładać głowę między kolana? A może historia Liroya i jego magiczna droga do parlamentu? Ewentualnie kinowa wariacja na temat MacGyvera który zamiast nożyka ma różczkę… Kiedyś był Edward nożycoręki i to mówiło wszystko!

    • Gregory Kalemba

      Jakby to powiedział Butch z Pulp Fiction …polskie tytuły filmów gówno znaczą ;).

    • Tytanik

      Dokładnie, bo słysząc tytuł „Listy do M” sądziłem że to kolejna część Bonda…

    • No ale angielski jest właściwie taki sam. I dobrze ci mówi, bo o to mniej więcej w tytule chodzi chyba – że ciało grane przez Radcliffa służy tam do wszystkiego.

    • Gregory Kalemba

      Nie do końca to samo. Człowiek szwajcarski scyzoryk już lepiej brzmi.

    • Widziałem, widziałem – a jakże. Nie wiem czy najlepszy z zeszłego roku, ale na pewno ciekawy. Szanuję Radcliffa i Elijah Wooda za to jakie role sobie dobierają, odcinając się od jednej roli i próbując ciągle czegoś nowego.

      LEKKIE SPOILERY (w sumie to nie, ale ktoś domyślny, może się domyślić :)

      Co do samego filmu, to na pewno pięknie pokazuje siłę wyobraźni i jest cuuuudownie dziwaczny. I bardzo, ale to bardzo podobało mi się zakończenie, w którym ktoś miał jaja złamać najprostszy z możliwych schematów, jaki mógł się wydarzyć, i jednak iść na całość :)

    • Gregory Kalemba

      Dokładnie z zakończeniem mogli pójść na łatwiznę, ale film trzyma wysoki poziom do końca …no i to zdziwienie Mary na końcu, to czysty miód wielokwiatowy :)

    • Mi się podobało, bo wybiera najbardziej zwariowane wyjaśnienie historii. Być może umniejsza to trochę potędze wyobraźni… no chyba, że się zdecydujemy, że to właśnie jej siła ożywiła Pottera w tak dziwaczny sposób :)

      Tak czy siak – film bardzo specyficzny i ciekawy zarazem. Ogląda się go trochę jak porąbany sen, w czasie którego nie negujemy realiów snu i dopiero po obudzeniu może się nam on wydawać głupi :)

    • Gregory Kalemba

      Zakończenie zwariowane, ale mimo wszystko dzięki temu broni Hanka i jego świat. Co jest pozytywne. Film też daje do myślenia co do relacji społecznych, które być może stają się coraz trudniejsze. Miałem banana na twarzy oglądając napisy końcowe :)