MASA KULTURY 37 – ADAM BADOWSKI I CD PROJEKT RED

Marzec 24th, 201317 komentarzy

badowski

Przepytujemy Adama Badowskiego, o to co CD Projekt RED kombinuje przy Wiedźminie 3 i Cyberpunku?

Adam Badowski od około 10 lat pracuje w branży gier wideo. Zaczynał jako animator, był Art Directorem i Project Leadem przy Wiedźminie 2. Aktualnie jest dyrektorem zarządzającym i członkiem zarządu firmy CD Projekt RED. Aktualnie nadzoruje prace nad dwoma nadchodzącymi grami –  Cyberpunk 2077 i Wiedźminem 3.

W Masie Kultury postaramy się dowiedzieć od Adama, czy w trzeciej części gry o Białym Wilku pojawią się wreszcie Ciri i Yennefer oraz dlaczego po grze fantasy RED postanowił robić grę science fiction. Zadamy mu też zasadnicze pytanie,  „w co ostatnio grałeś?”

POBIERZ 37 ODCINEK MASY KULTURY, TUTAJ

 

Jeżeli zainteresował Was odcinek z Admamem to koniecznie też posłuchajcie naszego odcinka z Tomkiem Bagińskim. A już w kwietniu kolejny gość wielkiego kalibru.

Archiwum podcastów znajdziecie tutaj. Zapraszam też, do subskrybowania nas na iTunes.

« PO CO SZYMON IDZIE NA PYRKON?
PYRKON – WIELKI, MAŁY KONWENT »

Categorized Under

gry podcast Polecam

Post tags

About Michał Kowal

Ojciec założyciel. Fan popkultury, były dziennikarz. Nagrywa i montuje podcast. Uwielbia grać, czytać i oglądać filmy. Zakochany po uszy w spaghetti westernach Sergio Leone, Indianie Jones i Powrocie do Przyszłości.KONTAKT masakultury@gmail.com

» has written 217 posts

  • endargo

    Fajne to i inspirujące. Taka myśl na marginesie: czy Adam Badowski zauważa, że mówi „scope”, „gamedev”, „team” i parę innych śmiesznie brzmiących słówek, czy nie zauważa :)

    • Sam się nad tym zastanawiałem. Potem nawet chciałem jakieś tłumaczenie dodać w montażu. W końcu zostawiłem oryginał. Z drugiej strony – skoro pracuje w biznesie growym i w międzynarodowym zespole to nic dziwnego, że takie wyrażenia weszły mu już w krew i wrzuca je do normalnej rozmowy.

  • Konan

    Swietny wywiad!

    W przeciwienstwie do Tomasza Baginskiego, Adam Badowski udziela pelnych, konkretnych odpowiedzi na temat. Brawo!

    @Robson

    z RPGami od Bethesdy jest roznie. Fallouta 3 skonczylem 5 razy, bo byl swietnie napisany swiat i dobry motyw przewodni, ale co najwazniejsze ta gra byla niesamowicie cyniczna, a takiego New Vegas nie bylem w stanie zdzierzyc, niby dobre questy poboczne, niby ten motyw z zemsta, ale to wszyskto jakies takie „na powaznie” i koniec koncow, odbilem sie od tego jak pileczka kauczukowa.

    Tak samo mialem ze Skyrimem, niby piekny, wielki swiat, ale jakis taki nudny. Ja jednak potrzebuje dobra glowna fabule. Nie samymi questami czlowiek zyje ;p

    @Adam Badowski, Michal Kowal

    To jest nas trzech ;p

    Ja takze nie jestem w stanie grac w AC, imo nudna, wtorna, leciwa gra z tragicznym AI oraz bzdurna fabula, dopelniona idiotycznymi sekwencjami z Desmondem.

    @Jerry, ynleborg

    DE:HR to jeden z trzech (obok DA:O i F3) najlepszych RPGów na konsole obecnej generacji ;p

    Prawdziwy, czysty pleasure z przejscia jest za drugim i trzecim podejsciem. Wtedy DE naprawde rozwija skrzydla. W ta gre mozna grac i grac ;p

    • Assassin’s Creed
      Co do Assasin’s Creed to przeszedłem całe AC2 i Brotherhood. O ile sam świat podziwiam (Wenecja i Rzym są przepiękne). To niestety odrzuca mnie cały niby science fiction bełkot. Totalne, przesadzone bzdury, które niestety chwilami rzutują na fabule (finałowe potyczki z obu gier wołają o pomstę do nieba, ale nie chce tutaj spojlować). Nie mogę im wybaczyć, że zrobili duży research, postarali się. A potem zamiast dać nam fabułę w tamtych czasach dodali do tego techno bełkot. No i jeszcze sama zagrywka. To nie jest żaden Assassyn. Assassynem to jest Agent 47. To co mamy tam to jakaś renesansowa wersja
      Wolverina z X-men.

      Gry RPG
      Zdecydowanie wskazałbym Fallout 3 i Deusa jako jedne z najlepszych gier RPG ostatnich lat. Spokojnie położyłbym obok nich Wiedźmina 2. Być może awansem dorzuciłbym także pierwsze Dragon Age. New Vegas niestety mnie ominęło. Warto jeszcze wspomnieć o Alpha Protocole, które było świetne, ale niestety równocześnie popsute. I jestem też
      pod wrażeniem Mass Effect (zwłaszcza Mass Effect 2). Bardzo podoba mi się taki kierunek rozwoju gry (duży nacisk na historię i uproszczenie mechanizmów do samej akcji). Mass Effect pozwalał zanurzyć się w pełni w tej space operze.

    • Konan

      Co do new vegas, wiesz dla mnie to byla strata czasu, dla mnie to taki do red faction guerilla – duzy otwarty swiat z hubami, w ktorym jest duzo do roboty, tylko to wszystko nie za bardzo ma sens, jest takie posklejane. Troche to jak w gothicu 3, powrzucali wszystkiego po trochu i baw sie.

      Jak ktos lubi taka konstrukcje swiata, to sie swietnie bedzie bawil, to na pewno. Mnie to odrzucilo.

      Z tego, co kojarze Ty lubisz skyrima, zatem tobie moze sie new vegas spodobac, bo to w sumie taki postapokaliptyczny skyrim. Duzo do roboty, ciekawe sidequesty, lecz slaby motyw przewodni. Z tymze, trzeba sie nastawic, ze jest niewiele takiego typowego, cynicznego, falloutowego humoru. Caly ten swiat jest bardziej na powaznie stworzony.

      Co do rpgow, w Wiedzmina nie gralem, jakoze mam playstation i laptopa do pracy, na ktorym gram tylko w shouguna 1, heroes 4 i warcrafta 3. Nic nowszego nie pojdzie ;p

      Alpha Protocol byl bardzo rpgowy, ale tez strasznie skopany mechanicznie, dlatego tez o nim nie wspomnialem, niemniej jednak na pewno jest wart uwagi.

    • Heroes 4? Serio? Nie Heroes 3 albo Heroes 5? Tylko właśnie 4? WOW! Jeszcze ktoś w to gra :P

      Co do New Vegas to ja jestem pewien, że mi by się spodobał. Problem w tym, że zobaczyłem jak wygląda i stwierdziłem, że nie chce mi się znowu zgrzytać zębami przez 5 godzin nim w końcu wejdę w świat i sobie darowałem. A poza tym to nie mam 60 godzin wolnego czasu akurat :P

    • Konan

      Ano cztery, cztery :P dla mnie akurat ta część ma najlepszą mechanike ;) wybór budynków, walczący hero itp.

  • Jerry

    „To zawsze miała być trylogia”. Ciekawe ile twórców naprawdę wierzy w te słowa je wypowiadając. Ale rozmowa bardzo ciekawa. Cieszy mnie zapowiedź swego rodzaju skupienia się na wiedźmińskim fachu. Zgadzam się w pełni, że to co najlepsze w całej sadze zostało zaprezentowane w opowiadaniach i jeżeli dostaniemy choć trochę historii na tym poziomie (w co nie wątpię) będę w siódmym niebie. A i Ciri jak dla mnie nie musi być. Nie cierpię tej postaci.

    A w ogóle to i tak po DE:Human Revolution jestem tak wkręcony w cyberpunk, że dużo bardziej liczę, że Redzi powalą mnie CB2077.

    Szacun Panowie za kolejnego ciekawego rozmówcę. Oby tak dalej:) Pozdrowienia!

    • Ja także katuje teraz DE:HE i jestem zachwycony. Jeśli CDR zrobi coś na tym poziomie – to kupuję w ciemno.

  • Fajna i przyjemna rozmowa. Dobrze, że poruszyliście wątek sandboxowości Wiedźmina 3, bo to rzeczywiście dość odważna zmiana w nowej części.

    Niestety, mimo kilku uspokajających słów, wciąż nie jestem do końca przekonany do tego pomysłu. Podział na akty moim zdaniem bardzo dobrze wpływał na pacing (szczególnie w pierwszym Wiedźminie) i przez bardziej zamkniętą strukturę, nawet wykonując wszystkie zadania poboczne nie uciekaliśmy od głównego wątku na zbyt wiele godzin.

    Adam przytacza przykład studiów, które sztucznie wydłużają grę w celach marketingowych Tylko z drugiej przy pierwszych zapowiedziach Wiedźmina 3 też bardzo duży nacisk był położony na wielkość świata i długość samej gry. Poprzednie części nie ciągnęły się przesadnie i koniec gry następował w moim odczuciu w idealnym momencie – nie było przesytu.

    Boje się o to, czy wystarczy pary na te ponad 100h, dlatego że RPG-i Bethesdy dość mocno mnie nudzą i poprzednie części Wiedźmina były dla mnie ciekawsze od Obliviona czy Skyrima.

    Czytałem też gdzieś, że ze względu na system konsekwencji, questy poboczne nie będą na nas czekać w nieskończoność i po pewnym czasie staną się niedostępne. Pytanie czy będę w stanie to wszystko ogarnąć? Czy też pół gry przejdzie mi między palcami i będę musiał grać jeszcze raz?

    Mam nadzieję, że ludzie z RED-ów dadzą radę, ale czuć że rzucili się na bardzo głęboką wodę. Pozdro chłopaki za fajny podcast ;-)

    • Co do tego, że questy przepadną – to jest świetne wyjście. No bo jak nie uratujesz wioski to smok ją zjara itd. Pewnie nie będzie to ściśle od czasu grania zależne, ale raczej od tego gdzie akurat jesteś w fabule.

      Przecież już Wiedźmin 2 dawał absolutnie alternatywny akt. I też ci część gry „przepadała” przy pierwszej części. I to było ekstra.

      Szczerze mówiąc to mam nadzieję, że te 100 godzin to w dużej mierze takie przechwałki. Wolałbym żeby normalne przejście gry zajęło z 30-40 godzin. To nie Borderlands i Diablo gdzie grasz aby maksować postać.

      RED chce zrobić coś fajnego. I kupuje ten zabieg. Przynajmniej w teorii. Chcą żeby każdy z nas dostawał jeszcze bardziej „indywidualne” doświadczenie podczas rozgrywki. Ale to ciężkie w tytule tak silnie fabularnym jak Wiedźmin. Nie kojarzę żeby komuś udał się podobny zabieg. Ale może tym razem to wyjdzie? Ja tam trzymam kciuki.

  • POLIP

    Szacun za zapraszanie takich ogarniętych gości, od razu się „polaczkowość” człowiekowi wyłącza, bo jednak jak chcemy – to potrafimy.
    Btw, będzie jakieś podsumowanie/relacja/pamiętniczek z Pyrkonu dla ludzi, którym Poznań nie był dany?

  • Jak przyjemnie się słyszy, że za gry (na dodatek będące adaptacjami prozy) nadal biorą się ludzie pełni pasji, podchodzący z dużym szacunkiem do tematu, po prostu, fani dla fanów. Ucieszyło mnie bardzo to, czego się z tego podcastu dowiedziałem i naprawdę nie mogę się doczekać nowego „Wiedźmina”. Dla mnie pierwszy „Wiedźmin” był najlepszą grą… tego roku :-) Tak, tak, dopiero oficjalna zapowiedź „trójki” zmobilizowała mnie, żebym sięgnął po ten tytuł (obie części, kupione już dawno na Steamie na taki właśnie bodziec czekały…) i jestem, cholernie zadowolony. Wsiąkłem, na grubo, ponad 50 godzin i ani chwili nie narzekałem na nudę (nawet w antrakcie, na kanwie „Balladyny” – jakież to „sapkowe” było, wziąć, przerobić znane motywy, z jajem i polotem – przed finałem, na który, co poniektórzy zrzędzą). Mojego Wiedźmina udało mi się wyposażyć w zbroję Kruka, zrobiłem wszystkie questy poboczne (poza tymi, które się z wiadomych względów z innymi wykluczyły) i dobiłem do 34 poziomu.

    Końcówka z wielkim mistrzem, cholera, największy mindfuck, jaki mi wyrządziła gra, serio. Na drugi dzień w pracy, cały dzień chodziłem, i w głowie to rozkmniałem. No i wybory moralne, na długo przed TWD, a na dodatek okazało się, że miały dużo większe znaczenie… Ech… Piknie, piknie!

    Kibicuję Wam RED i życzę najlepszego, z całego serca. Po skończeniu Bioshocka nowego biorę się zaraz za część drugą.

    • Polecam w takim razie Wiedźmina 2, który jest standardowym sequelem zrobionym na zasadzie – ej zróbmy podobną grę. Tylko niech wszystko w niej będzie dwa razy lepsze :)

  • Ja przez cały czas podcastu napierdzielam w tetrisa (sprint 40 lines na tetrisfriends) a ten mówi że tetris go nie jara, a wiedźmin będzie „łatwiejszy”.

    Sad Piolun ;(

    • che che che. Piolun wygrywasz w przedbiegu nie ogłoszony konkurs na komentarz miesiąca :P