MASA KULTURY 31 – TA Z KRYZYSEM I OSCAROWYM MARATONEM

Z Oscarów pominales pewniaka za role damską… Zero Dark Thirty dlatego ani babcia ani smarkula Oscara nie dostana

Z oskarowych kandydatów pominąłeś chyba najciekawsza rzecz, „Miłość” właśnie :)
Argo, to sympatyczna, ale jednak pierdółka. Affleck to drewniany aktor i trochę zdrewniały reżyser, ja nie rozumiem zachwytów nad tym twórcą. Wszystkie dramatyczne momenty w tym filmie były bardzo hollywoodzkie, grubymi nićmi szyte, no i nieprawdziwe (np. na lotnisku przeszli praktycznie bez kontroli bo byli wcześnie rano i rewolucjoniści jeszcze spali). Plus oklaski i podniosła muzyka na finał, bleee..
Chyba wspominaliście o pannie Jennifer Lawrence, tutaj bym raczej wskazywał niesamowity „Do szpiku kości”/”Winter’s Bone” , jeśli nie widzieliście to gorąco polecam, Igrzyska to chyba kino bardziej dla nastolatków.
Z filmów okołoskarowych polecam „Lot”/”Flight” z Washingtonem. To film o uzależnieniach, o walce ze słabościami, o prawdzie itd. Tutaj może się rozczarować ktoś nastawiający się na kino katastroficzne – chociaż jest w tym filmie katastrofa lotnicza która zrobiła na mnie największe wrażenie z wszystkich jakie widziałem na ekranie. Może dlatego że nacisk położono na emocje i realia, a nie na efekty i „niesamowitość”.

W pierwszej części Crysisa graliśmy Nomadem. Prorok przewijał się w fabule ale to był, o ile pamiętam, nasz dowódca. Co się dzieje z Nomadem jest wyjaśnione w serii komiksów :). Przy okazji w tym, można powiedzieć, dodatku do Crysisa 1 dowiadywaliśmy się co, równolegle z nami, robił Psycho, ten szurnięty łysy Brytyjczyk.