Bajki, House of Cards i Dying Light, czyli smerfy, polityka i zombie.
Splendorius
Skoro mowa o wzruszających grach – grałeś może w „to the moon”? Jeżeli nie to polecam. Sam w life is strange zagram kiedy będzie na wyprzedaży na steamie :)
Właśnie dziś się za to zabrałam i już mi się podoba. Twoja recenzja jeszcze bardziej mnie utwierdziła w tym, że warto w to zagrać. No i znając życie pewnie też będę płakać.
Super! Baw się dobrze i koniecznie daj znać jakie są Twoje wrażenia.
PS Dzięki za suba!
Narcissa
Skończyłam i powiedzieć mogę jedno – re-we-la-cja Nie spodziewałam się kompletnie, że tak mnie ta gra ruszy. Zwłaszcza dwa ostatnie chaptery. Końcówka ostatniego mnie przeraziła, to co tam zrobili jest naprawdę straszne. No i zakończenie. Niby można podjąć decyzję, ale i tak wiadomo, co jest tym prawdziwym/właściwym wyborem.