KRÓL JEST NAGI… I BIEDNY

Lipiec 11th, 20177 komentarzy

Oryginalny Król Artur

Czy król bez pieniędzy, to nadal król?

 

Dzisiaj bardzo rycerski odcinek. Z jednej strony mamy Króla Artura, o którym zawsze marzył Guy Ritchie, a z drugiej Transformers 5: Ostatni Rycerz, o którym Michael Bay chyba nie marzył, bo wyraźnie się przy jego produkcji nudził.

Co ciekawe obydwa filmy zarabiają słabo. Z tym, że Rycerz ma jakieś zaskórniaki i jeszcze się pewnie podniesie, a Król jest po prostu biedny i zapewne zabije marzenia Ritchiego na trylogię.

POBIERZ MASA KULTURY – MASA KOBIET

 

W dzisiejszym odcinku

  • Transformers: Ostatni Rycerz vs Power Rangers – co oglądalibyście non-stop przez cały weekend?
  • Król Arthur by Guy Ritchie – czemu taka klapa mimo, że tak fajnie?
  • Jarosław Grzędowicz „Hel 3” – Panie Jarku, skąd tyle jadu?
  • Mass Effect Andromeda + Prey – kombo, które wymęczyło Michała tak bardzo, że aż sięgnął po grę w wersji beta…
  • …a tą grą było Playerunknown’s Battlegrounds.

Na deser chwalę się jeszcze moją grą Saige, która już jest dostępna na AppStore.

 

Zapraszamy na naszą wypasioną Grupę na FB!

PS

17 minuta podcastu

– Michał – Przy czym Jude Law jest w roli negatywnej.
– Syn Michała w tle – Au, auuu!

I’m just sayin…

 

W tle podcastu użyto muzyki ROYALTY FREE MUSIC by BENSOUND

Archiwum podcastów znajdziecie tutaj. Zapraszamy, do subskrybowania nas na iTunes.

« MASA KOBIET – WONDER WOMAN VS DODA!
ZNAMY ZAKOŃCZENIE GRY O TRON! »

Categorized Under

podcast

Post tags

About Szymon Adamus

» has written 118 posts

  • Iskra Iskr

    Artur był całkiem jako lekki film na lato, tylko cały czas towarzyszyło to wrażenie, że nie ogląda się filmu a teledysk.

    Czemu Artur się nie sprzedał, mam wrażenie, że to wina głównego bohatera, z którym nikt nigdy się nie utożsamiał, bo kto by chciał być tym królem, którego zdradziła żona z najlepszym przyjacielem ?

  • Pablo01

    Co do nowego króla Artura miałem obawy. Jakoś wydawało mi się, że będzie to film okrutnie przeciętny. Gdzieś wszelkie zapowiedzi mnie nie porywały. W sumie dobrze, że się myliłem. Dałem szansę temu filmowi tylko, bo to Guy i nawet, jak będzie źle, to nie tragicznie. Zgadzam się, że tych parę scen „teledyskowych” jest, ale są wg mnie dobrze zrobione (moja ulubiona to przesłuchanie i opowiadanie historii). Film ogólnie mnie pozytywnie zaskoczył. A dlaczego kiepsko zarobił. Wydaje mi się, że ludzie odpowiedzialni nie przemyśleli jego daty premiery. Między Cud Babą a Roboty:Ostatnie Rozczarowanie. Taki trochę samobój. Chyba? Nie?

    Nie czytałem książki, która opisujecie, ale ostatnio mam wrażenie, że jakość książki spada. Nie chodzi, że książka staję się przestarzała. tylko coraz więcej bubli. Czasami czytam coś i się dziwię: kto to napisał, kto to redagował, kto do wydał, kto to kupił- cholera ja to kupiłem i to czytam. Mam wrażenie, że coraz więcej osób, które pisze książki ma mało warsztatu. Język, budowa fabuły, określanie bohaterów wszystko to u nich kuleje.

    Na Tranformersy nie idę. Nabrałem się na Wiek Zagłady i nie mam zamiaru dać znów się wrobić.

  • Dry

    Idę na Transformers, dzięki za polecenie Szymon. Idę tylko dlatego że poszedłeś, nie ważne czy dobry czy zły. A z drugiej strony dlaczego te filmy zarabiają? Bo wszyscy wiedzą że to gówno ale i tak idą! Pardoks. Co najlepsze tłumaczenie że idę by wam nie polecać.. hehe dobre. Warto iść na każde gówno! Przynajmniej jest o czym pogadać.

    • Moim zdaniem nie warto chodzić na każde gówno, bo po pierwsze trochę szkoda czasu, a po drugie wskazujemy wtedy portfelem, że nie zależy nam na jakości.

      Ja chodzę na Transformery i Fast & Furious dla efektów i dźwięku (Transformery) i totalnej beki (Fast).

      A czemu zarabiają? Bo ludzie lubią serie, bo efekciki, bo cycki, bo samochody i wreszcie najważniejsze – po marketing :)

    • Dry

      Ja jednak sądzę że ludzie chodzą bo lubią chodzić do kina, a że gówno i co z tego.
      A to dla beki, a to nie grają nic innego, a to z nudów, a to że mają unlimited i wolny czas i barak bardziej kreatywnego pomysłu, a to są maniakami kina i co by nie grali to trzeba zaliczyć, a to są 12 -17 lat i transformery są super! a to trzeba mieć temat na recenzje na yt, i wiele innych powodów.

      Marketing tu obecnie odgrywa mniejszą rolę bo ludzie maja kase na bilet i sobie chodzą ot tak.

      Jak zauważyłem to ludzie idą bo chcą i nie ważne na co, niewiele się zastanawiają że to może warto lub nie. Lubie to idę. Mowa o społeczności kinowej jako całość a nie wielbicielach dobrego kina lub gimabazie ;)
      Takie czasy że kupuje fidżet spiner bo chce a nie że potrzebuje bo mam adhd czy inny odchył. Albo przygarniam gierkę z rozdawnictwa i wystarczy że przykamufluję słowem cebula i jest wszystko ok.
      Dziwne to czasy ;)

      Uwielbiam F&F bo lubię filmy tworzone z pasją i widać to na ekranie i poza nim a kasa to sprawa nr 2 ;) Transformery to pasja reżysera hehe

    • Trochę racja. Z drugiej strony trzeba jeszcze uwzględnić siłę marketingu. Nie na darmo studia wrzucają te miliony w reklamę. Ludzie jedzą to co im się wciśnie do gardła siłą.

      Dobrym przykładem są wszelkie analizy „czemu blockbuster się nie sprzedał” i tu zawsze na początku są dwa powody – zła data premiery, źle prowadzony marketing. Czasem jeszcze – brak super nazwisk w obsadzie.

      Dopiero dużo, dużo, dużo później mówi się o samej jakości filmu. Bo ta dzisiaj aż tak istotna nie jest jak fajne reklamy.

    • Dry

      Ok, tylko w takim razie musimy poruszyć kwestię do kogo skierowany jest marketing. Głębszy temat ale upraszczając.

      Z tego co pamiętam to marketing nie potrzebny był byś Michał poszedł na Alien Covenant, marudziłeś ale poszedłeś, prawda? Ja na Obcego, f&F, jurassic park i kilka innych idę w ciemno nawet jak (o ile będę się interesował) będą najgorsze recenzje ever. Nostalgia wygrywa.

      Marketing dla nas to tylko dla nowych produkcji a i to często się wspieram recenzją. Bo jak jest nadmiar i film wyskakuje z lodówki to działa w drugą stronę.
      Chociaz fani star wars rozkładają każdy 3 sekundowy teaser na nanosekundy… i analizują, paranoja.

      Inna sprawa z prawdziwym targetem kin a właściwie z najważniejszym czyli dzieciarnia i młodzież do 20 lat, im trzeba pokazywać cuda i napychać do głowy zajawkami by wybrały pośród wielu właśnie ten. Albo wszystkie! i niech mieszkają pod kinem. Chociaż wystarczą trailery i plakaty w kinie by poszli na Transformers czy tam inny shit. Cars? Ok róbmy cały świat w samochody bo skroimy kasę na gadżetach dla dzieci. Itd. Ja nie płaczę ani się nie martwię że dobry film zarobił mało. Bo co z tego? Nie będzie kolejnej części (patrz Dredd), może to i lepiej (nie patrz Dredd). Słaby zarobił dużo to ok. Ważne bym obejrzał to co wybiorę.

      Generalnie jest fajnie bo można pogadać, ponarzekać i przewałkować jakiś film przy piwku. I o to chodzi ;)