Radosne igraszki amerykańskich nastolatków i Koreańczyków… Tych z północy.
Tytuł oryginalny: Red Dawn (tytuł polski: Czerwony Świt – bić komuchów!)
Gatunek: kaskaderski
Reżyserował: koordynator kaskaderów z Bourne’a i setki innych filmów
Za występy pensje pobrali: Thor, opos z Epoki Lodowcowej, PEETA!!! Mellark, Lady Jaye z G.I. Joe, Silver Samurai, gościnnie kulkę w łeb dostał Brett Cullen
W skrócie: Z nieba spadają Koreańczycy. I to nie ci od smartfonów.
W 1984 roku Sowieci spadli z nieba. Dosłownie. Walczyli z nimi Patrick Swayze, Charlie Sheen, Lea Thompson i Jennifer Grey. Teraz sypie Koreańczykami i do walki staje nowe pokolenie młodych, pięknych i jakże obrotnych Amerykanów. Chris „Thor” Hemsworth jako jedyny wie, że karabin z krótką lufą jest mniej celny niż z długą (nauczyli go tego w Marines), więc szkoli swojego krnąbrnego brata, jego kumpli i dwie fajne laski. Wesoła gromada robi sobie piknik w lesie, zbiera gumijagody, a w wolnej chwili wysadza w powietrze kilka budynków. Idzie im nieźle, bo przecież wcześniej grali w futbol amerykański i Call Of Duty.
Adrianne Palicki.
Specjalista od kaskaderki udający reżysera. Eksplozje i numery kaskaderskie zrobione tak jak trzeba. Minimalne lub (zazwyczaj) niewidoczne wykorzystanie komputerów. Satysfakcjonująca naiwność scenariusza. Los niektórych bohaterów. Jeszcze raz eksplozje i numery kaskaderskie – dla nich (i zapewne tylko dla nich ;) warto obejrzeć ten film.
Brak gołych pośladków Adrianne Palicki :( Specjalista od kaskaderki udający reżysera. Za niska kategoria wiekowa, a więc brak bryzgów krwi. Tempo filmu – do 93 minut seansu dodałbym 15 dla spowolnienia pierwszej połowy. Chińczycy zmienieni cyfrowo w Koreańczyków.
Każda, w której coś wybucha
Red Dawn to głupia koncepcja bez względu na to, czy atakują Sowieci, czy Koreańczycy. Banda nastolatków odpiera atak wyszkolonej armii… no jaaaasne! Pomysł jest durny, a do tego już raz zrobiony. Na domiar złego Adrianne Palicki nie pokazuje tyłka ani cycków, więc niby nie ma tu co oglądać. O dziwo jednak warto, bo to film wyreżyserowany przez Dana Bradley’a, czyli człowieka, który koordynował kaskaderów na planach takich filmów jak: Krucjata Bourne’a (i kolejne części, również najnowsze Dziedzictwo), Spider-Man 2 i 3, Dzień Niepodległości, Kosiarz umysłów czy Critters 2, 3 i 4. Jeśli myślicie, że kaskader nie jest w stanie wyreżyserować ambitnego filmu – to macie rację. Red Dawn z roku 2012 to rozrywka do pop cornu. Ale WRESZCIE karabiny strzelają prawdziwym ogniem, a nie pikselami (przynajmniej tak to wygląda), a gdy jakiś budynek eksploduje, to widzimy to w taki sposób jak trzeba – bez trzęsącej się non stop kamery i montażu rodem z MTV.
Głupie to jest, ale miło popatrzeć na kaskaderów i speców od efektów pirotechnicznych pracujących tak jak kiedyś.